sobota, 5 października 2013

Rozdział 11

       Ok 11 popołudniu pierwsza wyjątkowo obudziła się Kornelia którą poraziły promienie słoneczne tak że na początku nic nie widziała. Wstała i zaczęła rozglądać się dookoła siebie. Maja leżała słodko wtulona w Roberta jakby miał ją ochronić przed wszystkim.
       Dziewczyna przyglądała im się jakiś czas. Potem spojrzała na Szymona leżał pod kocem tak że było widać tylko jego głowę. Cała trójka wyglądała tak, jakby w najbliższym czasie nie miała się obudzić więc Kornelia weszła powoli do morza. Wtem obudziła się Maja. Przyjaciółka widząc ją zawróciła do brzegu i zaproponowała spacer brzegiem morza. Dziewczyny poszły wzdłuż jednego końca wyspy. Oglądając się ciągle za siebie czy chłopcy nie wstali. Kornelia zapytała Maję czy coś się stało, gdyż wyglądała na lekko smutną. Maja szła milcząc, po czym odpowiedziała , że zastanawia się czy może być w ciąży. Przyjaciółka przytuliła Maję mocno i powiedziała:
-Ja tylko żartowałam, mało możliwe żeby tak było naprawdę. - i uśmiechnęła się do przyjaciółki. Maja też delikatnie się uśmiechnęła, i poszły dalej. Po jakimś czasie postanowiły zawrócić żeby chłopcy się nie martwili. Zobaczyły że chłopcy już nie śpią i czekają na nie. Podbiegły do nich i usiadły obok na kocach. Rozmawiali sobie chwilę , patrząc na wschodzące coraz wyżej słoneczko. W końcu zebrali się i poszli do domku się przebrać.Szli brzegiem plaż,y nie odzywając się przy tym. Kornelia widziała że Maja wciąż się trochę martwi i najwyraźniej pozostali też to zauważyli. Ale szli nadal milcząc.
       Gdy doszli do domku , Szymon i Robert szeptem zapytali się Korneli, co stało się Mai. Dziewczyna odpowiedziała równie cicho:
-Martwi się że mogła... - nie dokończyła gdyż w tym momencie Maja spojrzała w ich stronę. Ale wszyscy zrozumieli o co chodzi.. Więc poszli w milczeniu do domku.
        Przebrali się szybko i wszyscy podeszli do kominka. Siedzieli , ogrzewając się i rozmawiając. Nagle Kornelia wpadła na pewien pomysł wstała powiedziała że zaraz wróci bo musi coś zobaczyć i wybiegła szybko z domku. Wszyscy patrzyli na nią ze zdziwieniem , i zastanawiali się o co jej mogło chodzić. Kornelia szybko pobiegła do małej skrzynki w lesie w której znajdowała się komórka z telefonem był w niej tylko numer do obsługi można było ich poprosić zawsze żeby wzięli coś ze sobą, dlatego Kornelia szybko nacisnęła zieloną słuchawkę i czując się nieco głupio poprosiła żeby kupili test ciążowy, pomyślała że to uspokoi przyjaciółkę. Po czym szybko wróciła do domku. Wszyscy przyglądali jej się czekając na jakieś wyjaśnienia.
        Kornelia nie wiedziała co im powiedzieć więc zaczęła wymyślać jakąś ściemę. Jednak szybko zorientowała się że jej nie wierzą więc zamilkła przyglądając się chłopcom błagalnie, szybko zrozumieli że nie może czegoś powiedzieć przy wszystkich i w tym samym czasie powiedzieli:
-To jakie plany na dziś? - Maja odpowiedziała, że nie ma siły i najchętniej została by w domku. Kornelia pocieszyła się w myślach że za kilka godzin Maja sprawdzi czy jest w ciąży i przestanie się martwić. Przyjaciółka wstała z na wpół smutną a w pół uśmiechniętą miną i poszła do pokoju. Jak tylko wyszła chłopcy zasypali Kornelię pytaniami. Dziewczyna nie wiedziała na które pytanie najpierw odpowiedzieć. W końcu zdecydowała odeprzeć atak i zapytała Roberta:
-Kiedy przyjedzie obsługa? - Chłopak zastanowił się chwilę... i powiedział że pewnie niedługo. Kornelia uśmiechnęła się a chłopcy przyglądali jej się uważnie. Dziewczyna spoglądała na nich cwaniacko. Tak przyglądali się sobie uważnie aż po chwili wszyscy wy buchnęli śmiechem. Maja słyszała jak wszyscy się śmieją i mają dobre humory , a ona leżała na łóżku i rozmyślała.
        W tym czasie Korneliaa usłyszała podpływającą łudź i puściła się biegiem żeby odebrać zamówienie. Biegła tak szybko że staranowała by wszystkich. Ale w ostatniej chwili odskoczyli, gdy podeszła do pani która miała dać jej zamówienie zaczerwieniła się, wiedziała że to wygląda tak jakby to ona mogła być w ciąży, jednak to było dla Mai. Kobieta bez zbędnych rozmów podała jej kilka testów ciążowych.Kornelia wzięła je podziękowała cicho i pobiegła do domku. Chłopcy patrzyli wielkimi oczami na biegnącą przyjaciółkę oczekując wyjaśnień, jednak dziewczyna nie chciała pokazać co ma w rękach, więc szybo pobiegła do pokoju gdzie leżała Maja. Zamknęła szczelnie drzwi i podeszła do przyjaciółki. Dziewczyna zobaczyła że Kornelia trzyma coś w ręce. Spojrzała na nią zaskoczona, w końcu zapytała:
-Co to jest? - Kornelia wyciągnęła rękę i jej pokazała. Maja zdziwiona, domyśliła się o co chodzi. Na jej twarzy pojawiły się różne uczucia m.in.: Wdzięczność, ulga, niecierpliwość, niedowierzanie. Podziękowała Korneli za to, że wiedziała co począć w tej sprawie. Dziewczyna wcisnęła Mai do ręki testy przytuliła ją i wyszła z pokoju. Po jakimś czasie, Maja zawołała Kornelię. Przyjaciłka wróciła do pokoju i zapytała Maję o wynik testu. Maja pokazała Korneli test , na którym był tylko jeden czerwony paseczek co oznaczało, że test wyszedł negatywny. Korneli ulżyło i uśmiechnęła się do Mai.
        Przyjaciółka była prze szczęśliwa. Dziewczyny wyszły razem z pokoju i zapytały uśmiechnięte chłopców czy idą na plażę. Chłopcy zgodzili się bez zbędnych pytań. Na plaży jednak przyglądali się uważnie dziewczyną które wesoło gawędziły o różnych rzeczach. Chcieli posłuchać o czym dyskutują, jednak nie mogli nic usłyszeć. W końcu zniecierpliwieni zaczęli się dopytywać o co chodzi i czemu dziewczyny mają przed nimi jakieś sekrety. Odpowiedziały, że nie mają żadnych sekretów. Tylko swoje poufne sprawy o których nie powinno mówić się głośno. Na to Szymon odpowiedział:
-Możecie powiedzieć nam po cichu o co chodzi. - Natomiast Maja odpowiedziała :
-To raczej nie są tematy do rozmowy - Dziewczyny się zaśmiały, a chłopcy przyglądali im się podejrzliwie, nagle Robert złapał Maję z tyłu za ręce i powiedział że nie puści jej dopóki nie powie o co chodzi. Maja powoli odwróciła głowę i delikatnie go pocałowała, na co on odparł , że i tak nie puści. Dziewczyna spojrzała na niego wilkiem i wymieniła spojrzenia z Kornelią. Przyjaciółka nie wiedziała co zrobić, więc patrzyła się cały czas na Maję.
       Nagle wpadła na pomysł złapała Szymona od tyłu za ręce tak aby jej się nie wymknął i powiedziała żeby Robert puścił Maję to ona puści Szymona. Chłopak popaczył z podstępem na Kornelię .. I zaczął odsuwać się z Mają w kierunku morza. Kornelia nie wiedziała o co chodzi więc przyglądała mu się dokładnie. W końcu znaleźli się na brzegu, i Robert krzyknął do Korneli , że jeśli nie puści Szymona to wrzuci Maję do wody. Kornelia patrzyła na niego ze złością, ale posłusznie powoli puściła Szymona.           Chłopak nadal trzymał Maję. Dziewczyna nie wiedziała co zrobić, a Szymon przyglądał jej się ze śmiechem. Rzuciła mu podejrzliwe spojrzenie, a on zamarł w bezruchu... Przyjrzała mu się uważnie i popchnęła go na piasek po czym przytrzymała go na ziemi krzycząc do Roberta że Szymon będzie leżał na ziemi aż nie puści Mai. Natomiast on jej odparł, że jeżeli nie zejdzie z Szymona to Maja wyląduje w morzu.Kornelia znowu nie wiedziała co zrobić jednak tym razem ani drgnęła. Maja próbowała się jakoś wyszarpać, jednak nie dała rady. Stali tak i mierzyli się wzrokiem.
       Dziewczyna próbowała przekonać go swoim słodkim wzroczkiem. Na nie wiele się to zdało, w tym momencie z domku wyszła obsługa która posprzątała już w pokojach. Oni nadal stali na plaży . A niektórzy leżeli i siedzieli. Kornelia z Mają zaczerwieniły się lekko wiedziały jak to musi dziwnie wyglądać. Lecz nie dały za wygraną, Maja zaczęła się wyrywać, gdy nagle razem, z nieuwagi wpadli do wody. Kornelia pisnęła cicho i przyglądała im się z mieszaniną strachu i rozbawienia, Szymon nic nie zobaczył wciąż trzymany przy ziemi. Maja po chwili wynurzyła się z wody , i patrzyła szeroko otwartymi oczami na Roberta który stał niedaleko i śmiał się z tego jak wygląda. Po czym Maja nieoczekiwanie rzuciła się na niego. Walczyli tak między powietrzem a wodą jakby sami byli dwoma żywiołami, ich ciała mieszały się w jedno, ruchy oddawały wspaniałość chwili. Kornelia przyglądała im się z zaciekawieniem i zapomniała że trzyma Szymona, a ten w momencie gdy dziewczyna nie zwracała uwagi , wywinął się szybko. Kornelia przewróciła się zdezorientowana na piasek.
       Z dziwną miną rozglądała się dookoła siebie, gdyż nie wiedziała co się stało. Spojrzała na tryumfującego Szymona i zrozumiała. Zaczęła się śmiać sama z siebie. A Szymon patrzył się zaskoczony na nią. Wtem Maja wybiegła z morza. Robert za nią i wziął ją na ręce a Szymon i Kornelia przyglądali się temu jeszcze bardziej zdziwieni. Robert z Mają na rękach obrócił się kilka razy w kółko i stanął nieruchomo w miejscu, stykając się z nią delikatnie czołem. Pozostali wciąż przyglądali się zafascynowani. Stali tak dłuższy czas, w blasku księżyca , głęboko patrząc sobie w oczy. Po chwili zaczęli się całować i odchodzili coraz dalej od przyjaciół aż w końcu usiedli za małym drzewkiem, pozostali zrozumieli że chcą zostać sami. Kornelia i Szymon, zaczęli podziwiać gwiazdy. Oraz niewielkie fale, rozbijające się o brzeg plaży. Dziewczyna pomyślała że to miejsce jest magiczną krainą poza czasem i przestrzenią po chwili wypowiedziała swoje stwierdzenie na głos ale cicho tak że tylko Szymon ją usłyszał.
        Siedzieli i marzyli. Po chwili wstali i poszli do domku a zakochana para została całując się pod drzewem. Po krótkim czasie Maja z Robertem też zaczęli kierować się w stronę domku. W domu Kornelia i Szymon siedzieli na łóżkach rozmawiając cicho. Maja i Robert weszli do ich pokoju i zapytali się o czym tak dyskutują. Kornelia tylko uśmiechnęła się do niej tajemniczo. Maja spojrzała podejrzliwie na przyjaciółkę. Po chwili dziewczyna przeniosła wzrok na Szymona. Chłopak jednak starał się uciec wzrokiem w inną stronę. W między czasie Kornelia położyła się wygodnie na łóżku i nawet nie wiedziała kiedy zasnęła. Maja widząc to, skierowała się z Robertem do swojego pokoju. Szymon po chwili również położył się i zasnął. W drugim pokoju, toczyła się rozmowa. Maja próbowała coś wytłumaczyć Robertowi, lecz nagle nastała cisza.. Po chwili chłopak przytulił Maję i przeprosił za coś.
       Po kilku minutach, obydwoje leżeli koło siebie, smacznie sobie śpiąc.

1 komentarz:

  1. Świetny rozdział! ^^
    Czekam NN :)
    Pozdrawiam serdecznie

    nasziherbatkiswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń